wtorek, 5 maja 2015

pokochać sport = pokochać siebie

Hej wszystkim ! 
Od jakiegoś czasu postanowiłam powrócić do mojej zeszłorocznej miłości jaką był sport. Kiedyś opowiem wam jak to się zaczęło i jak wyglądało, jednak wiem, że to dłuższy temat i muszę starannie go przygotować. Na razie moja motywacja do ćwiczeń nie przekracza minimalnej granicy. Dobrze znana wymówka "zacznę od jutra" albo " jeszcze 10 min. i zacznę trening" działa rewelacyjnie. Zdaję sobie sprawę, że ciągle popełniam masę błędów, a moje lenistwo odciąga mnie od wymarzonego sukcesu ( podobno początki są trudne ,wierząc niektórym powiedzeniom ), dlatego muszę dodawać sobie extra dopingu.. spokojnie to nie są żadne magiczne sztuczki ;) 
Najlepszą mobilizacją dla mnie są inni ludzie. Podziwiam wiele gwiazd, które zmieniły swoje sylwetki jak 








Miley Cyrus, 








Ariana Grande,




















 czy Snooki z jersey shore.




ale także moich znajomych, którzy dzięki uporowi zmienili się nie do poznania!
            ~*~ 
Innym motywatorem stał się dla mnie tumblr ! Jest tam wiele świetnych profili ( jeśli tak to mogę nazwać ) z dużą ilością pięknych sylwetek *__* , zdrowego jedzenia, ślicznych outfitów i ciekawych gadżetów, np.:
 Podobnie funkcjonują blogi, których niestety nie znam tak dużo. Jedyny, z którego czerpię porady to tipsforwomen.pl. Jest na prawdę świetny ! Znajduje się na nim wszystko, zaczynając na ćwiczeniach, a kończąc na tym co najbardziej lubię czyli pysznych przepisach ! 
                                                                                  ~*~ 
Polecam także zaprzyjaźnić się z kanałami na YouTube. Pomagają nie tylko w dobraniu interesujących ćwiczeń, ale także podsuną ciekawe wskazówki . 
Jeśli chodzi o aplikacje na telefon to jednymi z moich ulubionych jest PumpUp, run-log.com, hello zdrowie .  


Trzymam kciuki za wszystkich walczących z własnymi słabościami, nie tylko tymi zewnętrznymi ! Pamiętajcie, że ciężka praca zawsze daje efekty .. prędzej czy później, ale daje :) 

sobota, 2 maja 2015

Just relax

Hej internecie, nawet nie wiecie jak szczęśliwa jestem w tej chwili !
11 dni wolnego, czy nie brzmi to genialnie ? A wszystko zawdzięczam majówce i maturom ! Co prawda w niektórych liceach czwartek i piątek normalnie idzie się do szkoły ( najszczersze kondolencje ) ,ale nie u mnie :)
Na razie konkretnych planów jak wykorzystać tą przerwę nie mam. Wolę, żeby wszystko działo się spontanicznie .. tak będzie ciekawiej. Jedyne co jest dla mnie pewne to odpoczęcie od ocen, nauki i nauczycieli. Ostatnie tygodnie były dla mnie przytłaczające. Codziennie mieliśmy jakieś zaliczenia, do tego dochodziły moje próby mniej więcej 3 razy w tygodniu po 2-3 godziny i zajęcia dodatkowe, żeby jakoś zdać matematykę <3 Znajomi i chłopak denerwowali się, że nie miałam dla nich czasu, że nie odbierałąm telefonów (chociaż to w sumie i tak dość często się zdarza xd ), ale musiałam spiąć tyłek i postarać się o zdanie wszystkich testów. Nawet zaczęłam liczyć ile dni zostało do wakacji (55 z weekendami i 38 samej szkoły !! ) . I nagle przyszedł upragniony 30 kwiecień .. *_*
Wolne !
Wczoraj praktycznie cały dzień spędziłam na obijaniu się. Spałam, oglądałam filmy, wygłupiałam się z siostrą, nie zabrakło oczywiście jedzenia, trochę przemeblowałam pokój i poszłam pobiegać ( żeby zrobić przynajmniej troszkę pożytecznych rzeczy ). Dzisiaj mam zamiar spotkać się z dziewczynami z klasy, kupić prezent przyjaciółce na urodziny, zahaczyć przy okazji rossmana ( polecam aktualną promocje -49%, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział ), a wieczorem obejrzeć kolejny film, ewentualnie serial i trochę pobiegać, bo przecież ciałko do wakacji samo się nie zrobi ;)
Korzystajcie z pięknej pogody i nie siedźcie cały dzień przed komputerem albo telewizorem !